List 26
Znam to, Narodzie, znam od dawna. Znam Twoje pijackie brednie snute od popołudnia do rana i potem znowu do wieczora. Znam żar i budzące się moce i pewność, że wszystko możliwe, że wszystko przecież jeszcze może się zdarzyć i że Bóg z nami.
No i wszystko się zdarza.