Niełatwo oprzeć się pokusom, prawda, Narodzie? A pokus wkoło wiele. I nie są jak sidła w lesie, które się omija ze strachem a bez żalu, tylko jak porozrzucane przynęty bez klatek. Klatka podobno jest gdzieś dalej i przynęty podobno do niej wiodą, podobno nieuchronnie, ale kto to wie na pewno? Prawda? Na pewno to wielu zbiera te skarby i z nimi znika. 

 

Dobry, grzeczny Naród. I biedny. Biją go, grożą mu, choć nikomu nie wadzi. Ale również dzielny. Potrafi bronić słabszych. Prawy i czysty. Ma też swoją głęboką mądrość. Ale nie popisuje się. Jest pracowity i sumienny. Lojalny i uczciwy. No i ładny, jak malowany. Wspaniały Naród, prawdziwy skarb. Mama go kocha, a tata jest zeń dumny.

 

Należą Ci się cukierki, Narodzie.